top of page
  • Writer's picturemec. Wierzbicki

Sprawa Workers' Compensation. Co dalej?

Podczas remontu trzypiętrowego budynku na Brooklynie doszło do kolejnego wypadku. Po raz kolejny pracownik został uderzony przez spadający obiekt. Tym razem do zdarzenia doszło kiedy pracownik wciągał pręty metalowe na dach budynku przy pomocy liny przyczepionej do koła pasowego. Na wysokości trzydziestu stóp pręty obróciły się i uderzyły w rusztowanie, co spowodowało, że deska nieprzyczepiona do podstawy rusztowania obluzowała się i runęła w dół trafiając pracownika w głowę i plecy. W wyniku uderzenia poszkodowany uderzył twarzą o ziemię i stracił przytomność. Obudził się godzinę później w szpitalu, gdzie po wykonaniu badań MRI stwierdzono uraz mózgu i uszkodzenia kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego.

Poszkodowany uruchomił dwie procedury prawne, tj. postępowanie przed Workers’ Compensation oraz sprawę cywilną o odszkodowanie. Podczas gdy z Workers’ Compensation poszkodowany uzyskał częściowy zwrot utraconych zarobków i niezbędną opiekę medyczną, odszkodowania za ból i cierpienie oraz wszelkich strat ekonomicznych dochodził w sprawie cywilnej wytoczonej przeciwko wykonawcy oraz właścicielowi budynku.

Warto pamiętać, że te dwa postępowania rządzą się swoimi prawami i tylko prawnik, który doskonale zna przepisy obydwu procedur, może uzyskać najwyższe odszkodowanie na rzecz poszkodowanego.

Pamiętajmy, że najbardziej chronione są upadki z wysokości i uderzenia przez obiekt, który spadł z wysokości (Regulowane przez artykuł 240 (1) Prawa Pracy). W tego typu przypadkach prawo najbardziej chroni poszkodowanego. Generalny wykonawca i właściciel budynku ponoszą wówczas absolutną odpowiedzialność. Przyczyniła się do tego także i nasza kancelaria, wygrywając sprawę przed Sądem Apelacyjnym dla stanu Nowy Jork i doprowadzając do zmiany prawa na korzystniejsze. Stało się tak po zaciekłej sądowej batalii prawnej prowadzonej na rzecz naszego klienta (sprawa Wiliński przeciwko 334 East 92 Housing development Fund Corp.).

Kolejną kategorię wypadków stanowią wypadki regulowane przez Artykuł 241 (6) Prawa Pracy. Wypadki regulowane przez ten artykuł Prawa Pracy są objęte mniejszą ochroną prawną, ponieważ wykonawcy i właściciele nie ponoszą za nie odpowiedzialności absolutnej. Ponadto, w takich przypadkach, sam poszkodowany może ponosić częściową lub nawet całkowitą odpowiedzialność za wypadek.





W tej sprawie poszkodowany próbował udowodnić, że pozwani ponosili odpowiedzialność ze względu na naruszenie obydwu artykułów. Natomiast prawnicy pozwanych starali się udowodnić, że do wypadku doszło w wyniku bezmyślnego działania poszkodowanego, który powinien był uważniej operować liną.

W odpowiedzi poszkodowany wskazał, że pozwani powinni byli przymocować deski do ram rusztowania. Ponadto wskazał, że na terenie budowy nie było specjalnych linek, którymi można by było zabezpieczyć materiały budowlane, tak aby podczas wciągania się nie obracały. Pozwani uważali, że przepisy Kodeksu Przemysłowego nie wymagały, aby deski było przyczepione do ramy rusztowania. Poszkodowany nie zgodził się z taką interpretacją. Zatrudnił eksperta, który na podstawie zdjęć rusztowania ocenił, że deski nie wystawały poza ramę rusztowania na przepisową odległość, w związku z czym zgodnie z przepisami pozwani mieli obowiązek przymocowania desek.

Sprawa trafiła na proces, gdzie ławnicy orzekli, że pozwani byli odpowiedzialni za wypadek, po czym przyznali poszkodowanemu odszkodowanie w kwocie blisko 5 milionów dolarów, w tym $800,000.00 za doznany ból i cierpienie, $800,000.00 za ból i cierpienie, których dozna przez następne 37 lat, $2,300,000.00 za koszty leczenia oraz prawie $900,000.00 za utracone zarobki.

Jeżeli nie wiemy którego prawnika zatrudnić, warto zapytać go wprost czy to on będzie bezpośrednio prowadził sprawę oraz czy wcześniej uzyskał nie tylko wysokie odszkodowanie, ale także zdołał zmienić prawo na lepsze. Proszę pamiętać, że każdy prawnik, niezależnie od specjalizacji, przyjmie sprawę dotyczącą wypadku na budowie, ponieważ w grę wchodzą duże pieniądze. Często zdarza się jednak, że skomplikowane przepisy Prawa Pracy i Kodeksu Przemysłowego przerosną skromne doświadczenie i niewielkie umiejętności takiego prawnika, który zakończy sprawę niską ugodą. Ponadto, dobry prawnik przygotuje klienta na przesłuchanie przed procesem. Niezwykle ważne jest upewnienie się, że w trakcie zeznań, poszkodowany użyje kluczowych słów i terminów. Jeżeli poszkodowany zeznaje w języku polskim, a nie angielskim, absolutnie kluczowe jest, aby przekazał swoją sprawę prawnikowi biegle mówiącemu po polsku. W tego typu sprawach, przesłuchanie trwa osiem godzin, a czasem kilka dni. Nawet najlepsi tłumacze, w wyniku zmęczenia, popełniają błędy, które mogą zaważyć o wyniku całej sprawy. W takich sytuacjach, jedynie dwujęzyczny prawnik może w porę zareagować i skorygować tłumacza.

Oczywiście, oprócz powyżej wskazanych czynników, na końcowy sukces sprawy wpływa znacznie więcej aspektów. Niemniej jednak, mam nadzieję, że dzisiejszy artykuł przybliżył Państwu chociaż kilka z nich.



35 views0 comments
bottom of page