top of page
  • Writer's picturemec. Wierzbicki

Pracownik potyka się o kabel na budowie


wypadek budowlany

W czerwcu 2014 roku, Drugi Departament Sądu Apelacyjnego podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji i odrzucił wniosek pozwanego podwykonawcy o oddalenie pozwu, ponieważ istniały wątpliwości czy podwykonawca działał jako pośrednik generalnego wykonawcy i nadzorował pracę poszkodowanego, który pracując na szczudłach budowlanych zaplątał się o przewód elektryczny, spadł na ziemię i doznał obrażeń.

Podczas budowy domu jednorodzinnego, pewien pracownik stojąc na szczudłach budowlanych szpachlował i obklejał sufit w kuchni. Niespodziewanie szczudła zaplątały się o przewód elektryczny leżący na podłodze. Pracownik stracił równowagę, spadł na ziemię i doznał obrażeń ciała. Poszkodowany ze względu na wzrost (około pięć stóp) i wysokość sufitu (dziewięć stóp) musiał wysunąć szczudła na maksymalną wysokość 40 cali. Poszkodowany był zatrudniony w firmie budowlanej, której inny podwykonawca zlecił wykonanie części zlecenia.

Poszkodowany pozwał podwykonawcę o odszkodowania za poniesione obrażenia, zarzucając naruszenia przepisów § 200, 240 (1), i 241 (6) Prawa Pracy oraz niedbalstwo. W odpowiedzi prawnicy podwykonawcy wnieśli wniosek o wydanie wyroku bezpośredniego i oddalenie pozwu.

Sąd pierwszej instancji orzekł, że podwykonawca nie ponosił odpowiedzialności na podstawie § 200 Prawa Pracy. Sędzia wyjaśnił, że z materiału dowodowego, nie wynikało, aby podwykonawca stworzył lub wiedział o rozłożonym kablu na terenie budowy.

Podobnie, sąd pierwszej instancji orzekł w przypadku zarzutu z przepisu § 240 (1) Prawa Pracy. Sąd przywołał precedens Sądu Najwyższego Stanu Nowy Jork. Sprawa dotyczyła stolarza, który uległ wypadkowi, gdy poruszając się na szczudłach wysuniętych na wysokość 42 cali wbijał metalowe gwoździe w ścianie kartonowo gipsowej i w pewnym momencie potknął się o przewód elektryczny. Sędziowie Sądu Najwyższego wyjaśnili, że stolarz uległ wypadkowi w wyniku potknięcia się o przewód, a nie ze względu na wadliwe szczudła budowlane, w związku z czym, obrażenia nie były związane z ryzykiem pracy na wysokości. Sąd pierwszej instancji orzekł, że poszkodowany nie zdołał wskazać różnic pomiędzy jego wypadkiem a sprawą stolarza.

Niezależnie od powyższego, sąd pierwszej instancji orzekł, że nie ma podstaw do bezpośredniego zwolnienia pozwanego z odpowiedzialności na podstawie § 241 (6) Prawa Pracy, zgodnie z którym prace na terenie budowy powinny być zabezpieczone, przygotowane i przeprowadzane w sposób, który zapewni pracownikom odpowiednią ochronę i bezpieczeństwo. Ten bezwzględny obowiązek dotyczy właścicieli, generalnych wykonawców i ich pośredników.

Ponadto, sędzia wyjaśnił, że zarzut naruszenia przepisu § 241 (6) musi dotyczyć naruszenia konkretnego przepisu bezpieczeństwa, a nie jedynie ogólnych standardów Kodeksu Przemysłowego. Sąd orzekł, że przepis 12 NYCRR 23-5.22 dotyczący używania szczudeł budowlanych stanowi wystarczającą podstawę do odpowiedzialności na podstawie § 241 (6) Prawa Pracy. Sąd orzekł również, że powyższy przepis został naruszony, ponieważ poszkodowany musiał pracować na szczudłach wysuniętych w górę 24 cale od podłoża, na którym znajdowały się inne przedmioty. Sąd wskazał, że poszkodowany miał wysunięte szczudła na 40 cali od podłogi, na której był rozłożony kabel.

Sąd w uzasadnieniu orzeczenia wskazał, że odpowiedzialność podwykonawcy działającego jako pośrednik generalnego wykonawcy jest ograniczona do czynności wykonywanych w ramach oddelegowanych zadań, to znaczy w zakresie jakim został uprawniony do nadzorowania i kontrolowania czynności o podwyższonym ryzyku. Sąd orzekł, że istniały sporne okoliczności faktyczne, czy podwykonawca był uprawniony do nadzorowania pracy poszkodowanego. Sąd wyjaśnił, że kierownik podwykonawcy przyznał, że jego firma kierowała przebiegiem budowy, a on sam był każdego lub co dwa dni na terenie budowy. Miał też za zadanie nadzorować pracowników przy wykonywaniu czynności o podwyższonym ryzyku. W związku z powyższym, sąd pierwszej instancji orzekł, że wniosek pozwanego był bezzasadny, gdyż wciąż trzeba było ustalić, czy podwykonawca działał jako pośrednik generalnego wykonawcy. Prawnicy podwykonawcy wnieśli apelację.

Rozpatrując apelację, Drugi Departament Sądu Apelacyjnego orzekł, że sąd pierwszej instancji słusznie oddalił wniosek pozwanego i podtrzymał decyzję, w związku z czym, sprawa zostanie rozstrzygnięta w procesie z udziałem ławników.

16 views0 comments

Recent Posts

See All
bottom of page