Warto pamiętać, że niezalegalizowany status imigracyjny nie pozbawia prawa do ubiegania się o odszkodowanie za doznany ból i cierpienie doznane w wypadku. Każda osoba z nieudokumentowanym pobytem może skutecznie dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Potwierdza to sprawa bohatera dzisiejszego artykułu, blisko pięćdziesięcioletniego nieudokumentowanego imigranta z Jamajki, który wniósł o odszkodowanie. po tym jak doznał obrażeń w wypadku samochodowym. Do zdarzenia doszło na moście Verrazano. Mężczyzna poruszał się z dozwoloną prędkością. Zauważywszy hamujące przed nim pojazdy, nieco zwolnił i przyhamował. Niestety, nadjeżdżający z tyłu kierowca nie dostosował prędkości do warunków drogowych i bezpardonowo wjechał w tył jego auta. Poszkodowany poczuł silny wstrząs. Nie doznał jednak złamania, ani poważnych obrażeń zewnętrznych dzięki temu, że miał zapięte pasy. Po kilku dniach po wypadku zaczął jednak odczuwać ból w plecach. Udał się do lekarza, który skierował go na badanie MRI. Okazało się, że poszkodowany ma przepuklinę i wypukłości dwóch dysków w dolnym kręgosłupie, które naciskały na rdzeń kręgowy. Poszkodowany musiał rozpocząć leczenie i fizykoterapię, aby uśnieżyć ból oraz zniwelować drętwienie i mrowienie w dolnych kończynach.
Poszkodowany pozwał kierowcę i właściciela pojazdu o odszkodowanie za doznany ból i cierpienie. Polisa ubezpieczeniowa wynosiła $1,000,000. Jeszcze przed procesem, poszkodowany wniósł o orzeczenie o winie pozwanego. Sędzia przychylił się do wniosku, orzekając, że pozwany ponosił pełną odpowiedzialność za zdarzenie.
Próby ugodowe zakończyły się niepowodzeniem. Podczas procesu strony uzgodniły, że niezależnie od werdyktu ławników, ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanemu co najmniej $200,000, ale nie więcej niż $900,000.
Poszkodowany wskazał, że w wyniku wypadku musiał poddać się dysektomii. Utrzymywał, że pomimo zabiegu wciąż odczuwa mrowienie, drętwienie i trwały ból promieniujący do nóg, a jego stan w dalszym ciągu się pogarsza. Podkreślił, że w przyszłości potrzebna może być kolejna operacja i zwrócił uwagę, że ławnicy, przy podjęciu decyzji, powinni o tym pamiętać i zdawać sobie sprawę, że w przypadku konieczności przyszłych operacji, poszkodowany nie będzie już mógł ponownie ubiegać się o dodatkowe odszkodowanie. Z kolei pozwani uważali, że przyczyną jego problemów z kręgosłupem była nadwaga. Sugerowali, że powinien przejść na dietę i więcej ćwiczyć. Poszkodowany nie wnosił o zwrot utraconych zarobków.
Prawnicy pozwanego zwrócili uwagę, że kilka lat wcześniej poszkodowany miał inny wypadek samochodowy. Twierdzili, że zmiany w kręgosłupie są efektem zeszłego zdarzenia. W odpowiedzi, poszkodowany wskazał, że po rocznej fizykoterapii w pełni wrócił do zdrowia i aż do czasu tego wypadku nie miał problemów z kręgosłupem.
Po długich obradach, ławnicy przyznali poszkodowanemu odszkodowanie w wysokości $1,500,000, w tym $500,000 za doznany ból i cierpienie, $700,000 za przyszły ból i cierpienie, $50,000 za poniesione koszty medyczne oraz $250,000 za przyszłe rachunki medyczne. Jednakże, zgodnie z umową zawartą przed procesem, ubezpieczalnia wypłaciła poszkodowanemu maksymalne odszkodowanie w wysokości $900,000.